Thomas Haden Church, który zagrał w trzeciej odsłonie Spider–Mana postać Sandmana już niedługo będzie miał okazję ponownie pokazać się w filmowych adaptacjach komiksów. Wiele wskazuje na to, że pojawi się w filmie nie mającym związku z kinowym uniwersum Marvela. Zgodnie ze słowami aktora ma to być oddzielny projekt i nie wiadomo nawet, czy powróci do swojej roli, czy też wcieli się w zupełnie nową postać.
Church ujawnił, że już w ubiegłym roku rozpoczęły się pierwsze zdjęcia do nowego projektu, o których jednak nie powinien nikomu mówić. Cała sytuacja była owiana mrokiem tajemnicy. Czy możliwe, że są to jedynie plotki?
Nie powinienem o tym mówić, ale powróciłem. Jednak nie w uniwersum Marvela. To inne uniwersum, ale ciągle w klimacie superbohaterów i superzłoczyńców. Nie powinienem o tym mówić. Zdjęcia odbyły się w zeszłym roku. Próbują to zachować (w tajemnicy – przyp. red.) i życzę im powodzenia. Dziwię się, że to jeszcze nie zostało ujawnione.
Trudno przewidzieć, w jakim filmie będziemy mogli aktora zobaczyć. Niektórzy zwracają uwagę na to, że Church nie wyraził się klarownie co do uniwersum Marvela i być może miał na myśli konkretnie MCU, które póki co funkcjonuje odrębnie od filmów Venom czy Deadpool. Jest więc możliwe, że aktor pojawi się w jednym z nich. Jest także szansa na jego pojawienie się w zupełnie nowej roli w filmie Aquaman, który stanowi część uniwersum DC lub reboocie Hellboya. Na więcej informacji przyjdzie nam jednak jeszcze poczekać.
Źródło: comicbookmovie.com