Przyszłość wbrew pozorom wcale nie różni się aż tak bardzo od tego co znamy. Każde czasy potrzebują swoich bohaterów, którzy będą stać na straży porządku. Rok 2099 doczekał się własnego Spider-Mana, który jednak bardzo różni się od swojego pierwowzoru. Poznamy go jednak nie w otoczeniu miasta przyszłości, lecz Nowego Jorku naszych czasów.
O historii zawartej w Spider-Man 2099: Nie z Tego Czasu trudno pisać nie zdradzając zbyt dużej ilości szczegółów. Jako, że tytuł nie stał się ofiarą głębokiej intrygi, toteż można by ją skrócić luźno w 4 zdaniach, wchodząc nawet w niepotrzebne szczegóły. Miguel O’Hara to Spider-Man z przyszłości, który cofnął się do naszych czasów, by uratować życie swojego dziadka. Niespodziewanie utknął bez możliwości powrotu i musi na nowo zdefiniować swoją rolę super-bohatera.
Postaci Miguela O’Hary daleko do jego pierwowzoru. W tym tytule temperament i poczucie humoru Petera Parkera jest mu całkowicie obce. Jego gburowatość ma swój urok, jednak bez wątpienia potencjał w nim drzemiący nawet nie został przez twórcę scenariusza nadgryziony. Pojawia się co prawda kilka całkiem intrygujących kadrów, które sugerują złożoność charakteru O’Hary i podkreślają jego odmienność, jednak patrząc całościowo należało by jednak uznać występ tego bohatera za średnio udany.
Za warstwę wizualną komiksu odpowiadają Will Sliney oraz Rick Leonardi. Silney tworzy rysunki do 4 pierwszych rozdziałów, podczas gdy Leonardi bierze pod swe skrzydła rozdział piąty. Prace obu panów znacznie się od siebie różnią i osobiście skłaniał bym się raczej ku kresce Ricka. Ta Slineya drażni nieco swoją sterylnością i uproszczeniami tak charakterystycznymi dla obecnych tytułów Marvela. Brakuje jej oryginalności i duszy.
Komiks ukazał się nakładem wydawnictwa Egmont. W cenie niecałych 40 zł dostajemy 120 stron w miękkiej obwolucie. Wydanie zostało dodatkowo wzbogacone o kilka alternatywnych okładek. Tytuł dostał niemal bezbłędne tłumaczenie od Tomasza Kupczyka. Warto zwrócić uwagę, że komiks stanowi fragment historii, która docelowo doprowadzi nas do eventu Spiderversum.
Spider-Man 2099 Tom 1: Nie z tego czasu to bez wątpienia propozycja dla zagorzałych miłośników postaci Człowieka-Pająka oraz wielbicieli jego alternatywnych wersji. Historia zawarta w komiksie w żadnym razie nie może zostać uznana za przełomową czy wyjątkową, lecz co najwyżej poprawną. Podobnie sprawa ma się z kreską, która nie stanowi bynajmniej perełki nawet w samym wydawnictwie wielkiego M. Tytuł jest też wstępem do większego eventu, którego apogeum będziemy mieli w maju 2018 roku.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu Egmont.
Jeżeli recenzja skłoniła Cię do kupna komiksu, zachęcamy do skorzystania z poniższych linków. Dzięki temu będziesz w stanie znaleźć najkorzystniejsza dla siebie ofertę, a oszczędzając jednocześnie wesprzesz Poważną Stronę i dołożysz swoją cegiełkę w tworzeniu materiałów wysokiej jakości.
Tytuł: Spider-Man 2099: Nie z Tego Czasu
Wydawnictwo: Egmont
Data premiery: 24.01.2018
Tytuł oryginalny:Spider-Man 2099 Vol. 1: Out of Time
Autor: Peter David (scenarzysta),Will Sliney, Rick Leonardi (rysownicy)
Liczba stron: 120
Oprawa: Miękka
Druk: Kolorowy
Seria/cykl: MARVEL NOW