Kilka dni temu w moje ręce wpadł świeżutki komiks, który jest początkiem nowej serii, wydanej w Polsce przez Non Stop Comics. Przyznam szczerze, że czekałam ze zniecierpliwieniem na swój egzemplarz – po bardzo dobrej akcji promocyjnej tytułu umierałam z ciekawości czy i mnie ta historia porwie tak, jak zapowiadają.
Historia zaczyna się w tytułowym Oblivionie. Jest to niebezpieczna kraina będąca równoległym wymiarem, który z niewiadomych przyczyn pojawił się w Filadelfii, wciągając i wyniszczając okolicę, nie oszczędzając przy tym mieszkańców. By się do niego dostać potrzeba specjalnego urządzenia, które po aktywacji na zniszczonym terenie przenosi śmiałka na drugą stronę. Nathan, jako jeden z ostatnich wierzących, że w otchłani ktoś jeszcze żyje, jest na akcji ratunkowej. Jego zadanie nie jest łatwe – bo oprócz konfrontacji z niebezpiecznymi i nieznanymi nam stworzeniami, musi wytropić i stawić czoła zdezorientowanym i zalęknionym ludziom, dla których Filadelfia jest już zaledwie zarysem w pamięci. On natomiast, w ich przekonaniu, na pewno nie jest po ich stronie. Zakończenie misji sukcesem przywróci nadzieję na to, że cały czas mogą być tam ludzie, którzy przez mieszkańców i rząd już dawno zostali uznani za martwych. Czy Nathanowi uda się odbudować ekipę ratunkową? I czy jego intencje są kierowane jedynie troską o miejscową ludność?
Akcja komiksu od pierwszych stron jest dosyć intensywna. Dzięki temu już na początku możemy poczuć, jak niebezpieczne jest przebywanie w Oblivionie. Przewracając kartkę za kartką, razem z bohaterami szukamy schronienia przed monstrami nie z tego świata. Nie mając czasu zastanowić się, co właściwie się dzieje, odetchniemy z ulgą, wracając bezpiecznie do Filadelfii. Ale i tutaj nie opędzimy się od ciekawych zabiegów i zwrotów akcji, które nadają tempo całej historii, zwalniając dosłownie na chwilę podczas nakreślania relacji pomiędzy bohaterami. Komiks jest bardzo dobrze wyważony, pomimo pojawiania się intensywnych scen nie męczy, a główne motywy oraz niewyjaśnione pytania intrygują i wciągają w historię.
Bohaterowie komiksu okazują się być postaciami złożonymi i bardzo dobrze rozpisanymi. Nie powinno to nikogo dziwić, kiedy za ich kreacją stoi nie kto inny jak sam Robert Kirkman, sprawca takiego tytułu komiksowego jak The Walking Dead. Na pierwszym planie pojawia się wcześniej wspomniany Nathan i to głównie wokół niego skoncentrowana jest linia fabularna. Zdarzają się również przerywniki z bohaterami drugiego planu, które dodają historii zarówno kolorytu, jak i pytań oraz odpowiedzi na temat tego, jaki jest świat, odkąd tragedia dotknęła filadelfijską metropolię. Dotykamy tu problemu nie tylko globalnego, ale mamy okazję uszczknąć co nieco z bardzo osobistych przeżyć bohaterów.
Grafika jest kolejną mocną stroną tego tytuły. Jej autor pokusił się na stworzenie komiksu w specyficznym stylu, gdzie realizm przeplata się z nieco karykaturalną, typowo komiksową kreską. Lekko groteskowe twarze bohaterów dobrze oddają emocje, a otaczający ich rzeczywisty świat został pieczołowicie rozrysowany jako jedna, spójna całość. Kontrastem do Filadelfii jest Otchłań. Pastelowe kolory, obłe kształty, niezidentyfikowane elementy oraz monstra nie przypominające żadne ze znanych nam stworzeń przenoszą nas w inny, niemal kosmiczny świat. Swoboda w posługiwaniu się takimi formami świadczy o talencie i niezwykłej wyobraźni rysownika współpracującego z Kirkmanem – Lorenco De Felici. W polskim wydaniu otrzymujemy jako dodatek kilka szkiców tegoż artysty wraz z jego osobistym komentarzem wyjaśniającym, co kierowało nim podczas procesu twórczego.
Czy Oblivion Song. Pieśń Otchłani Tom 1 rzeczywiście mnie porwał, tak jak tego oczekiwałam? Zdecydowanie tak! Dostałam kawałek bardzo solidnego komiksu ze spójną historią, ciekawym pomysłem i wciągającą fabułą, który mogłabym spokojnie polecić każdemu fanowi Science Fiction. Jest tajemniczo, intrygująco, ciekawie i strasznie jednocześnie. I tak jak w wypadku omawianego tomu, mam bardzo duże nadzieje względem drugiego, w który na pewno również się zaopatrzę. Zatem zapraszam was do innego wymiaru.
Jeżeli recenzja skłoniła Cię do kupna komiksu, zachęcamy do skorzystania z poniższych linków. Dzięki temu będziesz w stanie znaleźć najkorzystniejsza dla siebie ofertę, a oszczędzając jednocześnie wesprzesz Poważną Stronę i dołożysz swoją cegiełkę w tworzeniu materiałów wysokiej jakości.
Tytuł: Oblivion Song. Pieśń Otchłani. Tom 1
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Data wydania: 07.03.2018
Tytuł oryginalny: Oblivion Song Vol. 1
Autor: Robert Kirkman (scenarzysta) & Lorenzo De Felici (rysownicy)
Liczba stron: 144
Oprawa: Miękka
Druk: Kolorowy
Gatunek: science fiction
1 Skomentuj
Przyznam szczerze, że miło i przyjemnie się czyta Twój Portal. Masz wielki talent, ambicję i lekkie pióro… gratuluję 🙂