Recenzja by: Legomaniak
Polscy fani Hellboy’a już dawno pożegnali się z perspektywą pełnej kolekcji piekielnego chłopca na polskim rynku. Dekadę temu Egmont wydał wszystkie ówczesne tomy tej serii, jednak kilka lat później na rynku Amerykańskim ukazała się kontynuacja. Polski wydawca postanowił wydać ów tom w ładniejszym, odświeżonym wydaniu. Cała seria miała zostać wznowiona, jednak z powodu niskiej sprzedaży, Egmont zaniechał próby wydania serii od nowa. Fani Mike’a Mignoli mogli kupować kolejne tomy, ze świadomością, że tylko część ich kolekcji będzie prezentować się ciekawie. Tak sytuacja kształtowała się aż do teraz.
Kilka dni temu, miała miejsce premiera nowego, ekskluzywnego wydania Hellboy’a, w którego skład wchodzą dwa osobne tomy pt: Nasienie Zniszczenia oraz Obudzić Diabła. Już samo wydanie bardzo przyciąga wzrok, i prezentuje się genialnie.
Tom początkowy zatytułowany Nasienie Zniszczenia jest bardzo satysfakcjonującą lekturą, zarówno od strony scenariusza, jak i od kwestii wizualnej. Główną historię napisał John Byrne, jednak za wykreowanie postaci Hellboy’a, jak i również za strefę wizualną odpowiada Mike Mignola. Pierwotnie album ten ukazał się w roku 94’, jednak mimo tej daty, komiks wciąż trzyma bardzo wysoki poziom. Początek raczy nas epicką wręcz, zapadającą głęboko w pamięć, genezą głównego bohatera. Mignola miał świetny pomysł na postać Hellboy’a, począwszy od genezy, skończywszy na jego charakterze, który mocno odbiega od superbohaterów znanych ze światów Marvela czy DC. Główna historia również jest niezwykle wciągająca. Postacie, które towarzyszą Hellboy’owi są wykreowane perfekcyjnie. W fabule dużą role odgrywają różne postacie historyczne, wokół których narosło wiele mitów, a Byrne wykreował je w sposób niezwykły i bardzo interesujący. Autor wykorzystał w fabule stary, afrykański mit o żabie, o którym pisze na początku albumu, co jest esencją tego, jak Hellboy czerpie garściami z ogólnoświatowej mitologii. Historia jest bardzo wciągająca i trzyma czytelnika już od samego wstępu aż po ostatni kadr.
Ogromną role w przedstawieniu fabuły, zajmują ilustracje Mike’a Mignoli. Jego kreska doskonale komponuje się z mrocznym klimatem komiksu. Rysunki Mignoli są mocno kanciaste i pozbawiane detali, jednak umiejętne operowanie cieniami nadaje komiksowi specyficzny charakter i głębie. Dwa razy mógłbym doczepić się do perspektywy i wymiarów postaci, jednak są to błędy zrozumiałe i nie kłują bardzo w oczy. Ciemne strony, budują klimat powieści i pozwalają skupić się na bohaterach. Kreskę Mike’a można albo pokochać, albo doszczętnie znienawidzić. Ja uważam ja za majstersztyk.
Druga część wydania zawiera historie pt: Obudzić Diabła. Osobiście uważam ją za nieco lepszą niż część pierwsza. W tym albumie zarówno za scenariusz jak i rysunki odpowiada twórca piekielnego chłopca – Mike Mignola. Fabularnie jest jeszcze lepiej niż w tomie poprzednim. Historia dużo bardziej czerpie pomysły z legend czy mitów. Autor odkrywa czytelnikowi coraz więcej tajemnic odnośnie antagonistów, którzy są wprost genialni. Hellboy wraz ze swoimi towarzyszami bada powiązania nazistów z pewnym mitycznym stworem. Kampania wyrusza rozpocząć śledztwo, jednak nie wszystko przebiega zgodnie z planem. Fabuła jest tu zdecydowanie mroczniejsza niż w Nasieniu Zniszczenia. Kilka momentów, naprawdę może wywołać zaniepokojenie u czytelnika. Historia wydaje się na początku lekko pogmatwana, jednak w trakcie wszystko się wyjaśnia. Są momenty, które naprawdę potrafią zaskoczyć. Oczywiście pozytywnie. A zakończenie i epilog powinno ucieszyć nawet bardzo wybrednych odbiorców. Fabularnie album ten stoi na bardzo wysokim poziomie.
Rysunki prezentują się tu trochę inaczej, niż w pierwszym tomie. Mignola zdecydowanie bardziej opanował swój warsztat. Wciąż bardzo umiejętnie korzysta z cieniowania i ukrywania postaci w mroku. Zdecydowanie pasuje to do opowiadanej historii. Strona wizualna buduje klimat opowieści. Układ kadrów również jest bardzo przyjemny dla oka. Czytelnik nie ma szans pogubić się w fabule. Kolory za które odpowiada James Sinclair, są mocnym kontrastem do barw z tomu pierwszego. Odcienie są bardziej stonowane i wyblakłe, co jednak bardzo dobrze komponuje się z mroczną fabułą. Strona wizualna cieszy oko i nie męczy odbiorcy.
Po wielu latach, polscy czytelnicy w końcu otrzymali porządne wydanie komiksu z Hellboy’em. Egmont stanął na wysokości zadania, racząc nas konkretnym wydaniem, które będzie ładnie prezentowało się na półce. Komiks powinien spodobać się każdemu, zarówno graficznie jak i scenariuszowo. Pozostaje mi tylko polecić wam omawiany tom, i trzymać kciuki że wreszcie, po latach czekania, możemy dostać kompletną serię z Hellboy’em. Gorąco zachęcam do zakupu.
Hellboy. Nasienie zniszczenia, Obudzić diabła. Tom 1
Wydawca: Egmont
Liczba stron: 288
Okładka: Twarda
Wydanie: 2017
Scenarzysta: Mike Mignola, John Byrne
Tłumacz: Miłosz Brzeziński, Tomasz Sidorkiewicz
Data premiery: 08.11.2017
1 Skomentuj
Fajna recenzja! Poprawiłby jednak sporo błędów językowych. Kilka przykładów:
– Hellboy, a nie Hellboy’a – zapoznaj się z tym, kiedy stosuje się apostrof, a kiedy nie.
– amerykański piszemy małą literą. To przymiotnik.
– „Historia jest bardzo wciągająca i trzyma czytelnika już od samego wstępu aż po ostatni kadr.” – trzyma w czym? Nie czytasz tekstu przed publikacją:)
Ogólnie czyta się bardzo miło i przyjemnie.