Spotkajmy się w karczmie, napijmy piwa i … porozrabiajmy razem z walecznym krasnoludem, uzdrowicielem, elfem magiem oraz małym niziołkiem. A może dzisiejsze towarzystwo zmienimy na kobiece? Że płci pięknej nie wypada? I jak bekać to po cichu? Nie w tej opowieści!
Historia ta zaczyna się jednego popołudnia. W ratuszu trwa narada. Mieszkańcy Palisady obradują nad szkodami powstałymi w wyniku niesfornego i bardzo nie powściągliwego zachowania członków lokalnych gangów. I o wilku mowa – żeby nie było zbyt nudno, mocno nietrzeźwe bohaterki (panie, panowie, toż to nie wypada pić tak od samego rana!) jednego z gangów – Rat Queens – wybijają okno w ratuszu, bijąc się z lokalnymi pijaczkami. I to było o jedno przewinienie za dużo. W ramach zadość uczynienia i możliwości dalszego pozostania w mieście, każda grupa dostaje do wykonania konkretne zadanie. I co miałoby pójść nie tak, jeżeli w skład każdej grupy wchodzą bohaterowie którejkowiek dobrej gry rpg? A jednak – rzut kością o punkty inicjatywy nie dla wszystkich był udany…
W komiksie Rat Qeens zostają nam przedstawione 4 główne bohaterki – każda o odmiennej rasie, charakterze oraz umiejętnościach. Każda z nich osobno jest przedstawicielem większości powieści fantasy, natomiast razem tworzą zespół, której mistrz gry nie powstydziłby się wysłać na najgorszą misję. Bo jak tu wygrać z wojowniczą krasnoludką, elfką czarodziejką, zwinną maluśką (niziołkiem) oraz uzdrowicielką? W tym samym momencie nie są to postacie zbytnio napompowane, patetyczne, sprawiające wrażenie nadmiernego oderwania od rzeczywistości. To istoty z krwi i kości, ze swoimi dobrymi stronami jak i słabościami (do nadmiernego nadużywania alkoholu, substancji halucynogennych, słodyczy, pieszczot… i tak bez końca 😉 ) . Największą ich siłą jest, kiedy walczą razem lub w swojej wzajemnej osłonie – genialny zespół, który uzupełnia się wzajemnie. Autor każdej z nich poświęca uwagę i oprócz bieżących wydarzeń przedstawia nam drobne historie i fakty kształtujące bohaterki. Postacie drugiego i trzeciego planu nie są tak szczegółowo opisane, jednak ciężko tutaj o dwa podobne lub nudne charaktery.
Fabuła komiksu jest dosyć charakterystyczna dla typu powieści fantasy oraz gier rpg. Jest zadanie i tajemnica, którą trzeba rozwikłać. Jednak mówiąc szczerze, w Rat Queens główna linia fabularna jest jedynie zarysowana. Komiks koncentruje się bardziej na wydarzeniach bieżących z bohaterkami na pierwszym planie. Brak tego mocnego akcentu, który miałby być wytyczony przez wyraźny zarys fabuły, jest nam rekompensowany przez ogrom przygód, mocno rubaszny humor, wiele akcji i spojrzenie na świat fantastyczny z przymrużeniem oka, dodając elementy świata współczesnego (gestykulacja postaci, język – gwara), cały czas nie tworząc z powieści karykatury. W komiksie występują wulgaryzmy, nieprzyzwoitość i brutalność – wszystko jednak w granicach zdrowego rozsądku i dobrego smaku.
Kreska jest przepiękna. Kolory są bardzo dobrze dobrane i nałożone. Mimika postaci została bardzo dobrze odwzorowana, a tła, może nie przygotowane nazbyt szczegółowo, ale podkreślające pierwsze plany kadrów komiksu. Jedyne do czego można się przyczepić (a co tak naprawdę nie musi być wadą) jest okładka. Swoją grafiką, stylistyką oraz wyeksponowaniu kobiecych bohaterek sugeruje, jakoby komiks skierowany jest tylko do żeńskiego czytelnika – nic bardziej mylnego! Jestem przekonana, że mężczyźni przyjmą tytuł równie dobrze.
Polskie wydanie komiksu, przygotowane przez wydawnictwo Non Stop Comics, jest bardzo ładne – bardzo dobrej jakości jest sama miękka okładka oraz papier na którym wydrukowany jest komiks. Porównując kilka stron zagranicznego wydania stwierdzić można, że tłumaczenie jest dosyć udane.
Podsumowując – jak dotąd jeszcze przy żadnym komiksie nie bawiłam się tak dobrze jak przy czytaniu Rat Qeens. Obcowanie z nim sprawiło mi ogromna przyjemność i dostarczyło wielu wybuchów głośnego śmiechu. Komiks może nie porywa wybitnym głównym wątkiem i przez swoją mniej cenzuralną treść skierowany jest do dojrzalszego czytelnika, ale cała reszta – wraz z wyważonym pomieszaniem stylów i motywów historii – sprawia, że wciąga i dostarcza dużo zabawy. Już po przeczytaniu pierwszych stron komiksu stałam się fanką “Bad Ass” bohaterek Rat Queens i ze zniecierpliwieniem czekam na kolejne tomy.
Zapraszam również do zapoznania się z recenzją filmową komiksu na naszym kanale YouTube:
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Data wydania: 27 września 2017
Tytuł oryginalny: Rat Queens Vol. 1 Sass and Sorcery
Autor: Kurtis J. Wiebe & Roc Upchurch’s
Rok wydania oryginału:
Liczba stron: 176
Oprawa: Miękka
Druk: Kolorowy
Gatunek: fantasy, komedia