Dwóch młodych chłopców o tym samym, piętnującym imieniu – Adolf. Obaj wychowani w Japonii i uważający się za Japończyków, mimo że jeden to syn nazistowskiego dygnitarza, a drugi jest niemieckim żydem i uchodźcą. Pędząca na złamanie karku historia staje się katalizatorem dla radykalizacji ich postaw. Na próbę zostaje wystawiona ich przyjaźń, więzi rodzinne oraz własna tożsamość. Wszystko to w obliczu jednego z najokrutniejszych konfliktów zbrojnych znanych człowiekowi – II Wojny Światowej.
Osamu Tezuka to legendarny twórca mangi, którego liczne tytuły stały się już solidnymi klasykami tego gatunku. Jego próba zmierzenia się z historią Drugiej Wojny Światowej była po części naturalną konsekwencją jego własnych obserwacji Japonii w trakcie zmagań wojennych ze Stanami Zjednoczonymi. Jak można się tego było spodziewać, perspektywa wówczas kilkunastoletniego Japończyka różniła się znacznie od naszej. Stanowi to jeden z głównych atutów jego dzieła, które posiada ogromną wartość poznawczą dla miłośników kultury japońskiej. Wojna jest tu dalekim, wręcz surrealistycznym obrazem, którego okropieństwa przeciętny mieszkaniec wysp japońskich nie jest w stanie zrozumieć. Puka jednak do jego drzwi stopniowo ogarniając cały kraj. Dramat ten obserwujemy z perspektywy kilku bohaterów, których – w co trudno na początku uwierzyć – losy kiedyś się ze sobą przeplotą.
Historia zawarta w mandze skierowana jest do dojrzałego czytelnika. Łatwo dać się zwieść, gdyż struktura fabuły przypomina sinusoidę. Raz naszym oczom ukazują się sceny nadzwyczaj naiwne, wręcz urocze. Innym razem mamy do czynienia z okrutnymi wywołującymi ciarki kadrami. Niemal za każdym razem intryga kręci się i gmatwa w taki sposób, że trudno przewidzieć konsekwencje zaistniałych zdarzeń. Autor stara się jednak, by treść była nie tylko wciągająca ale także pouczająca, momentami wręcz moralizatorska. Dla mnie lektura była mocnym przeżyciem, które uświadomiło mi jak duże znaczenie ma komiks w procesie kształtowania świadomości młodych ludzi. Zwłaszcza w naszym kraju Do Adolfów zasługuje na wiele większa uwagę niż ta, z którą się spotkał. Wydarzenia, o których traktuje, były też po części udziałem naszego narodu, a lektura pozwala nam spojrzeć na nie z nieco innej perspektywy. W oryginalnym wydaniu znalazło się kilka przekłamań historycznych, które nasz rodzimy wydawca wyłapał, lecz chcąc przekazać nam dzieło jak najbliższe oryginałowi, dodano jedynie adnotacje na dole strony z potrzebną informacją dla czytelnika. Ten delikatny zabieg nie tylko nie ingeruje w samo dzieło, ale jeszcze bardziej nakreśla czytelnikowi specyficzny punkt widzenia Japończyków.
Gdybym miał sobie wyobrazić jak wygląda klasyczna kreska w mandze, to w mojej głowie pojawiłyby się właśnie rysunki Osamu Tezuki. Obcując z dziełem pokroju Do Adolfów i mając świadomość, że komiks zawitał na półkach księgarń po raz pierwszy w 1985, nie można spodziewać się, że ten legendarny już twórca zaproponuje nam rysunki znacznie odbiegające od kanonu, który sam przecież współtworzył. I mówiąc współtworzył trochę mu ujmuje. W końcu miano boga Mangi nie dostaje pierwszy lepszy twórca z kraju kwitnącej wiśni. O nie! Tezuka ukształtował mangę na to, co znamy obecnie. Spod jego ręki wyszły rysunki, które niektórzy mogliby uznać za kompletnie nijakie. Nic bardziej mylnego. W istocie styl, który autor stworzył był później powielany przez wielu innych rysowników i stał się kanwą, na której budowano nowe twory. Mówiąc krócej – czytając Do Adolfów macie przed sobą surową formę mangi i obcujecie z tym, co stanowi jej absolutny rdzeń. Kreska nie powali was na kolana, ale pasuje do historii.
Manga Do Adolfów została wydana nakładem Waneko. Wydawnictwo miało duży problem z wyborem odpowiedniej okładki oraz grzbietu wydania. Wersja amerykańska, z pstrokatymi kolorami nieco kłóciła się z dojrzałym charakterem dzieła. Ostatecznie postawiono na ascetyzm wydania. Pierwszy tom dostał czarno-szarą barwę z czerwonymi elementami i swastyką na grzbiecie, co niewątpliwie nawiązuje do mundurów gestapo. Tom drugi to skolei odpowiednio szarości i gwiazda dawida na grzbiecie co prawdopodobnie miało nawiązywać do szarych drelichów ofiar niemieckich obozów koncentracyjnych. Przed wieloma rozdziałami dostajemy tabelę z datami i ważniejszymi wydarzeniami mającymi miejsce w czasie jego trwania. Tom drugi wieńczy notatka do czytelników, komentarz historyczny i krótka biografia autora. Wydanie należy uznać za bardzo staranne i przemyślane, a błędy w tekście są bardzo sporadyczne.
Do Adolfów posiada silny walor edukacyjny i stanowi pokaźnych rozmiarów historię o dojrzewaniu i trudnych wyborach przed jakimi ludzie muszą stawać. Jest to lektura o sile charakteru ale też o jego słabościach. O tym, jak wielki wpływ na nas mają autorytety i kultura. Jest to też opowieść o tym, że niekiedy człowiek staje się ofiarą czasów w jakich przyszło mu żyć. Najlepszą rekomendacją, jaką mogę dać temu tytułowi jest myśl, że chciałbym kiedyś wręczyć ten komiks własnemu dziecku. Nie tylko po to, by lepiej zrozumiało historię Drugiej Wojny Światowej, ale też by lepiej poznało siebie.
Jeżeli recenzja skłoniła Cię do kupna komiksu, zachęcamy do skorzystania z poniższych linków. Dzięki temu będziesz w stanie znaleźć najkorzystniejsza dla siebie ofertę, a oszczędzając jednocześnie wesprzesz Poważną Stronę i dołożysz swoją cegiełkę w tworzeniu materiałów wysokiej jakości.
Tytuł: Do Adolfów. Tom 1
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 12/2016
Tytuł oryginalny: Adolf ni Tsugu – 2
Autorzy: Osamu Tezuka (scenariusz& rysunki)
Liczba stron: 648
Oprawa: Twarda
Druk: cz.-b.
Tytuł: Do Adolfów. Tom 2
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 04/2017
Tytuł oryginalny: Adolf ni Tsugu – 2
Autorzy: Osamu Tezuka (scenariusz& rysunki)
Liczba stron: 608
Oprawa: Twarda
Druk: cz.-b.