Komiks Vision wpadł w moje ręce już dwa lata temu, gdy natrafiłem na niego w wersji angielskiej. Enigmatyczna rekomendacja nie zwiastowała jak przednia lektura mnie czeka. W jej trakcie zdałem sobie sprawę, że jak rzadko kiedy Marvel pozwolił sobie na wyszukany gatunkowy eksperyment, którego efekt pozostaje w pamięci na co najmniej dwa lata – jak pokazuje mój przykład.
Rzeczywistość amerykańskich suburbii skąpanych w sennej i nieco sielankowej atmosferze była wałkowana w popkulturze na wszelkie możliwe sposoby i w każdym dostępnym dla wyobraźni twórców kierunku. Szczególnie X-ta muza upodobała sobie ów temat jako świetny setup do opowieści tak obyczajowych jak Cudowne Lata, komediowych jak Świat Według Ludwiczka, a nawet przesyconych grozą jak zeszłoroczny obraz Lato 84 czy przewrotny film Dobry Sąsiad z 2016 roku. Oczywiście przykłady można mnożyć w nieskończoność podając masę zarówno lepszych i gorszych produkcji, na które jednak wypadałoby opuścić zasłonę milczenia. Przy takim przesyceniu popkultury tym tematem można by całkiem rozsądnie założyć, że schemat uległ wyczerpaniu. I wtedy pojawił się Vision.
Ale może od początku… Nasz bohater to syntezoid stworzony przez Ultrona – istotę, która onegdaj niemal wprowadziła w życie swój misterny plan masowej zagłady. Jednak wbrew intencjom swego ojca został zasłużonym członkiem elitarnej grupy Avengers, której głównym celem jest ratowanie naszych żywotów od straszliwego końca. Ręce mają pełne roboty, bo nad naszym ziemskim padołem co i rusz pojawiają się rozliczne zagrożenia. Tym sposobem Vision może pochwalić się już trzydziestoma siedmioma udanymi akcjami ratowania świata. W tym 7 razy przed Ultronem. Taka odpowiedzialność na każdym odciska swoje piętno i nikogo nie zdziwiła decyzja Visiona o przeprowadzce na przedmieścia, gdzie wraz ze stworzoną przez siebie nową rodziną chciał znaleźć ukojenie i odrobinę stabilizacji.
Fabularny punkt wyjścia wydaje się nieco absurdalny, gdy weźmiemy pod uwagę dotychczasowe dokonania Marvela. Co bowiem może robić syntezoid na amerykańskich przedmieściach i czy w ogóle może to budzić jakąkolwiek ekscytację w czytelniku? Duet pod postacią scenarzysty Toma Kinga i rysownika Gabreila Hernandeza Walta sprawi, że wszelkie wątpliwości odpłyną pozostawiając miejsce niedowierzaniu i zachwytowi. Ilość poważnych wątków obyczajowych, dramatycznych zwrotów akcji i mięsistego thrillera w dobrym, starym stylu przyprawia o zawrót głowy. Piękny sen o suburbiach przeistacza się w przerażający horror, którego zakończenia nikt nie jest w stanie przewidzieć.
Rysunki Walta – wspierane przez utalentowanego kolorystę, kilku grafików od okładek i Michaela Walsha, który wziął na siebie 7 zeszyt zawarty w tomie – idealnie wpasowują się w scenariusz i tworzą z nim koherentną, zapadającą w pamięć całość podkreślając jednocześnie nietuzinkowy charakter tej mrocznej opowieści. Trudno mi sobie wyobrazić innego rysownika, który mógłby zilustrować fabułę Kinga z tak niepodważalnym kunsztem i wyczuciem kadrów. I szkoda tylko, że Egmont nie zdecydował się na twardą oprawę, ale w końcu trzeba sobie zostawić jakiegoś asa w rękawie na przyszłą super duper hiper bomba szał reedycję albumu. Ach, ten marketing.
To nie jest pytanie w stylu “Czy mam dorzucić Visiona do swojej kolekcji na półce”? To bardziej kwestia tego, czemu go jeszcze nie masz, i jak szybko zamierzasz go nadrobić? Nie mam wątpliwości, że Vision będzie jedną z najlepszych pozycji Marvela, jakie w tym roku pojawią się na polskim rynku wydawniczym i jest to też niemal pewniak do zestawienia 10 najlepszych komiksów roku. Za niecałe 70 zł – a jak dobrze poszukacie to jeszcze taniej – dostaniecie lekturę, która solidnie was wytrzepie i podniesie wymagania co do komiksów wielkiego M. Tyle w temacie. A teraz zasuwaj do księgarni i nie wychodź bez własnego egzemplarza!
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu Egmont.
Jeżeli recenzja skłoniła Cię do kupna komiksu, zachęcamy do skorzystania z poniższych linków. Dzięki temu będziesz w stanie znaleźć najkorzystniejsza dla siebie ofertę, a oszczędzając jednocześnie wesprzesz Poważną Stronę i dołożysz swoją cegiełkę w tworzeniu materiałów wysokiej jakości.
Tytuł: Vision
Wydawnictwo: Egmont
Data premiery: 27.02.2019
Tytuł oryginalny: The Vision
Autor: Tom King (scenariusz), Gabriel Hernandez Walta, Michael Walsh (rysunki)
Liczba stron: 272
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Druk: Kolorowy