Z ekipą Kaczora Donalda nie można się nudzić. Albo Hyzio, Dyzio i Zyzio kombinują jakby tu uniknąć dramatu początku roku szkolnego, albo dziwnym zbiegiem okoliczności cała pokręcona rodzinka ze Sknerusem na czele rusza w zimne rejony świata znane bliżej tym nieco lepiej ogarnięty w atlasach i globusach jako Norwegia. Innym razem Donald będzie musiał zmierzyć się ze słodkim problemem, ale o tym jak i o paru innych ciekawych historiach dowiemy się z kolejnego tomu Kaczogrodu Carla Barksa. Zaraz, czy mam na myśli tom trzeci zbiorczych prac tego legendarnego, kaczego autora? Jak najbardziej.
Kaczogród. Tom 3. Siedem Miast Ciboli to kolejny chronologicznie ustawiony zbiór opowieści autorstwa Carla Barksa, zebrany z przełomu lat 1954 i 1955. Bohaterów w nim bez liku, w znacznej większości poznanych już we wcześniejszych historiach. W przeważającej ilości opowieści pierwsze skrzypce przejmuje Sknerus McKwacz – to właśnie on i jego dążenie do jeszcze większego bogactwa napędzają fabułę każdego komiksu, serwując nam porcję niesamowitych i pełnych akcji przygód z Kaczorem Donaldem i siostrzeńcami przy boku. Tym samym mamy okazję zaobserwować, jak z historii na historię Sknerus jest jeszcze bardziej przebiegły, pomysłowy oraz do granic skąpstwa skąpy (oczywiście, żeby nie było – raz na jakiś czas odzywa się w nim dobra kaczka – tak, ale tylko raz na jakiś czas 😉 ).
Tym razem wraz z kaczą ekipą wybierzemy się w opowieści Ni szczur, ni wydra do Norwegii w pogoni za małym złodziejaszkiem lemingiem, gdzie przy okazji siostrzeńcy mogą zaopatrzyć się w wyborny ser, będący rarytasem w Kaczogrodzie. W tytułowej historii Siedem miast Ciboli znudzony Sknerus próbuje wymyślić nowy sposób na biznes, a w Promieniu i Kamieniu poznamy szalonego naukowca, który chciał pozbawić kapustę zapachu, ale zamiast tego wynalazł laser który zamienia wszystko w kamień. Moimi ulubionymi opowieściami z tego tomu są Wielkie wagary oraz Kij w mrowisko, gdzie siostrzeńcy i Donald borykają się ze sprawami z ich życia codziennego (przysparzając nam przy tym wielu powodów do śmiechu).
Graficznie tom jest tym, co większości z nas kojarzyć się będzie z dzieciństwem i z godzinami spędzonymi po kryjomu przed snem, by dokończyć kolejną historię z giganta czy Kaczora Donalda. Fakt, że Carl Barks to nie pierwszy artysta, spod pióra którego wyszła druga najbardziej znana postać Disney’a, jednakże to właśnie jego Kaczki są teraz oczkiem w głowie fanów tej wytwórni. I mało tego – to jego styl i detaliczność nadała późniejszym graficznym historiom (nie tylko tym z Kaczogrodu) solidny wzorzec i podstawę graficzną. Gdy więc mowa o klasykach komiksu amerykańskiego bez spoglądania na ekipy w kalesonach walczące z super-kryminalistami to dokonania Barksa są w ścisłej czołówce zestawienia.
Kaczogród bez Carl’a Barks’a nie byłby tym samym miejscem. Dlatego uważam, że wydanie jego dzieła w takim porządnym zestawieniu – w solidnie przygotowanych tomach, w chronologicznym układzie i w twardej okładce, to najlepsze, co mogło się przytrafić fanom tegoż komiksu. Ale wygląd to nie wszystko – te historie dalej śmieszą (nawet tych starszych, sama osobiście przetestowałam na sobie), przywracają nostalgię za dzieciństwem i na pewno będą pozycją, z którą warto zapoznać i młodsze pokolenia. Ze zniecierpliwieniem czekam na kolejne tomy, bo w tym wypadku nie ma innego wyjścia – na półce znajdą się wszystkie. Bez wyjątku.
Zapraszam do zapoznania się z recenzjami pozostałych tomów.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu Egmont.
Jeżeli recenzja skłoniła Cię do kupna komiksu, zachęcamy do skorzystania z poniższych linków. Dzięki temu będziesz w stanie znaleźć najkorzystniejsza dla siebie ofertę, a oszczędzając jednocześnie wesprzesz Poważną Stronę i dołożysz swoją cegiełkę w tworzeniu materiałów wysokiej jakości.
Tytuł: Kaczogród. Carl Barks. Siedem miast Ciboli i inne historie z lat 1954–1955
Wydawnictwo: Egmont
Data premiery: 23.01.2019
Tytuł oryginalny: Lemenjakten og andre historier fra 1954 1955
Autor: Carl Barks (scenariusz & rysunki)
Liczba stron: 240
Oprawa: Twarda
Druk: Kolorowy