Podróże w czasie trwają w najlepsze. Z okresu prehistorii dziewczyny zostają “rzucone” na sam początek 2000 roku. Niestety, w wyniku pomyłki, Tiffany zostaje przeniesiona w inną część miasta niż reszta przyjaciółek. Podczas jej poszukiwań, pozostałe dziewczyny trafiają na osobę, która w końcu jest w stanie powiedzieć co nieco o tym, co tak naprawdę się dzieje i skąd biorą się spiętrzenia, które tak skutecznie komplikują losy naszych bohaterek. W tym samym momencie w Stony Stream dochodzi do wielkich wydarzeń, których naocznymi świadkami jest jedynie kilka osób…
Wydaje mi się, że się powtórzę (i w tym przypadku uważam to za naprawdę duży atut tego tytułu), ale fabuła Paper Girls z tomu na tom rozkręca się i prze do przodu, dostarczając nam dawkę konkretnej przygody oraz niemałego zaskoczenia. Tak, zaskoczenia, ponieważ nie da się przewidzieć, gdzie tym razem i z jakimi konsekwencjami “Podróżniczki w czasie” zostaną przeniesione. W tomie czwartym trafiają do swojego rodzimego miasteczka w pierwszym dniu roku milenijnego. Klimat odczuwalnie zmienia się – zostajemy wrzuceni w sam środek wielkich wydarzeń. W przeciwieństwie jednak do wcześniejszych tomów, otoczka tajemnicy powoli ustępuję i dziewczyny zaczynają chociaż trochę pojmować, co się wokół nich dzieje. Biorąc pod uwagę tą tendencję zwyżkową oraz kierunek zarysowanych wydarzeń wnioskuję, że kolejne tomy przyniosą konkretniejsze odpowiedzi na pojawiające się dotąd pytania.
Więź i relacje między bohaterkami są coraz silniejsze. Po tym co dotychczas się im przytrafiło przyszło im dorosnąć trochę szybciej. Wiedzą, że mogą polegać jedynie na sobie, a fakt, że już nieraz ratowały się wzajemnie z opresji tylko wzmacnia zaufanie. Żeby jednak nie było zbyt nudno, a dziewczyny mogły zaprezentować głębię swych charakterów – czasami dochodzi do różnicy zdań czy poglądów, co jedynie udowadnia, że każda postać ma swój wyjątkowy charakter z zestawem indywidualnych cech oraz inną przeszłością. Więc oprócz tych momentów napięcia, do których dochodzi jedynie momentami, okazuje się również, że całkiem nieźle się uzupełniają stanowiąc podziwu godną grupę dziewuch, które razem są w stanie stawić czoło najdziwniejszym sytuacjom.
Nad grafiką i wydaniem tomu 4 Paper Girls rozwodzić się nie będę – nie odstają one od poprzednich tomów utrzymując wyjątkowy klimat opowieści. Odkryciem – przyznaję nieco spóźnionym – był dla mnie fakt, iż rozłożone okładki poszczególnych tomów tworzą liniową, graficzną kontynuację – coś w rodzaju postera. Niby drobny aspekt, który jednak przekłada się na świadomość, że autorzy każdy element swojego dzieła mają skrzętnie przemyślany i zaplanowany. A to skolei może nas czytelników jedynie napawać wielką, niezmąconą radością obcowania z tytułem wybitnie spasowanym.
Kolejne tomy tej przygody mijają, a ja mam wrażenie, że sama wpadłam w jakąś czasową pętlę powtarzając się przy recenzji każdego z nich. Moja opinia o Paper Girls jest niezmienna i umacnia się wraz z rozwojem ich przygód. Jest to komiks wyjątkowy, oryginalny i wyróżniający się na tle innych pozycji – zarówno pod kątem fabularnym jak i wizualnym. Jestem bardzo ciekawa gdzie tym razem rzuci nas kolejny tom i z jakimi wydarzeniami zmagać się będą “Podróżniczki w czasie”. Ale by się o tym dowiedzieć paradoksalnie potrzebujemy czasu.
Tych, którzy chcieliby zapoznać się z recenzjami pozostałych tomów, zapraszam do lektury.
Jeżeli recenzja skłoniła Cię do kupna komiksu, zachęcamy do skorzystania z poniższych linków. Dzięki temu będziesz w stanie znaleźć najkorzystniejszą dla siebie ofertę, a oszczędzając jednocześnie wesprzesz Poważną Stronę i dołożysz swoją cegiełkę w tworzeniu materiałów wysokiej jakości.
Tytuł: Paper Girls Tom 4
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Data wydania: 20.06.2018
Tytuł oryginalny: Paper Girls Volume 4
Autor: Brian K. Vaughan (scenariusz), Cliff Chiang (rysunek)
Liczba stron: 128
Oprawa: Miękka
Druk: Kolorowy
Gatunek: obyczajowy, science fiction