Małe miasteczko Derry w stanie Maine. Siedmioro nastoletnich odrzutków tworzących samozwańczy klub frajerów jest nieustannie nękane przez lokalną grupę młodocianych opryszków. Ich lęki nabierają z czasem bardziej realistycznych kształtów. Gdy w miasteczku zaczyna dochodzić do licznych zaginięć dzieci, klub postanawia przeprowadzić własne śledztwo. Jego efekty doprowadzą ich do przerażającej tajemnicy skrywanej przez lokalną społeczność i sięgającej daleko w głąb historii miasteczka. Czy to możliwe, że stała się ona siedliskiem pradawnego zła?
Produkcja telewizyjna It z 1990 roku odpowiada za jedną z traum, jakie ówczesnemu pokoleniu nieco starszych dzieci i nastolatków zafundował przemysł filmowy. Nie trzeba daleko szukać, by pośród obecnie dorosłych ludzi, nieraz rodziców dorastających szkrabów, znaleźć osoby, które za sprawą Pennywise’a po dziś dzień boją się klaunów. Po niemal 3 dekadach X muza przypomniała sobie o tej produkcji serwując nam ją w zupełnie nowej, bardzo świeżej odsłonie. Powrót do dobrze znanej nam historii stanowił spore wyzwanie i duże uznanie należy się twórcom za wprawne balansowanie między horrorem a komediowymi akcentami. Film nabiera dzięki temu wyjątkowego, nieco absurdalnego klimatu powieści Stephena Kinga.
Pomimo osadzenia opowieści w latach 80’tych próżno szukać tu cytatów czy nawiązań do tej epoki. Podobnie jak w Stranger Things okres ten jest wykorzystany do stworzenia pewnej konwencji, która w obecnych realiach nie miałaby już racji bytu. Epoka komputerów, internetu czy obecnych w każdej kieszeni smartphone’ów zdewastowała by misternie knutą fabułę, której siłą jest niepewność, ograniczone sposoby kontaktu czy pozyskiwania wiedzy. Reżyser rzuca nas w czasy, gdy wizyta w bibliotece czy poczta pantoflowa były codzienną normą. A nic tak nie podsyca historii grozy jak plotki i niedomówienia.
Zaskakująco dobry jest tu dobór aktorów. Oczywiście obraz ciąży głównie na barkach młodej obsady, która trzyma nadzwyczaj wysoki poziom ani razu nie popadając w sztuczność. Jednak prawdziwą wisienką na torcie jest bez wątpienia występ Pennywise’a, w którego wciela się Bill Skarsgård. Aktor stworzył jedną z najbardziej charakterystycznych postaci kina grozy XXI wieku, ale też o kilka długości wyprzedził swojego poprzednika. Na szczególną uwagę zasługuje zwłaszcza to, co Bill potrafi zagrać ciałem. Wiele aspektów roli było wynikiem wytężonej pracy aktora nad postacią i efekt tego jest doprawdy porażający.
To co urzeka w filmie to jego realizm. Wbrew powszechnej opinii scenarzystów o tym, że kino grozy może obejść się bez rozsądnie rozpisanych postaci dostajemy tutaj bohaterów z krwi i kości. Nie są to bynajmniej manekiny bez emocji, poustawiane na planie i gotowe na wykonanie ruchu jak po sznurku przed kamerą. Widać tu nie tylko czystą aktorską pasję oraz niepodrabialną przyjaźń. Jest także miejsce na typowe problemy wieku dorastania. Bez moralizatorstwa, powielanych kinowych schematów, ckliwości czy naiwności. Po prostu grupa prawdziwych dzieciaków, którą łączy fakt odrzucenia przez rówieśników i pewien jegomość z czerwonym balonem. Jakże znacząco – wobec wszelkich problemów wieku dojrzewania, dorośli zamiast rozwiązania stanowią tu jedynie tło.
Film miał swoją premierę na nośnikach DVD, Blu-Ray i Ultra HD 17 stycznia. Jak zwykle na szczególną uwagę zasługują dwa ostatnie, które prócz samego filmu dostały bogate dodatki. Z nich dowiemy się o tym, jak Bill wcielił się w rolę Pennywise’a, jak twórcom udało się zbudować więź między młodymi aktorami, usłyszymy samego mistrza grozy – Stephena Kinga opowiadającego o tym, jak doszło do stworzenia opowieści stanowiącej kanwę dla filmu oraz będziemy mogli obejrzeć kilka niewykorzystanych scen, w tym jedną szalenie zaskakującą. Całość stanowi blisko godzinę dodatkowego materiału, który stanowić będzie łakomy kąsek tak dla miłośników kina grozy jak i osób zainteresowanych pracą na planie filmowym. Wydanie DVD doczekało się jedynie tego ostatniego dodatku.
Horror It stanowi dowód na to, że wbrew wielu głosom kino grozy wciąż ma się dobrze i nawet tworząc reinterpretacje starszych dzieł można nie tylko wnieść coś nowego do znanej już historii, ale także dodać oldschoolowi nowego blasku. Jest to kino nieco kameralne, które co zaskakujące zostało zrealizowane z niemałym rozmachem. Film ma wszelkie atuty ku temu, by za jakiś czas stać się solidnym klasykiem ze szczególnym uwzględnieniem ogromu pracy Skarsgårda. Dla mnie horror roku, jaki warto mieć na swojej półce.
Jeżeli recenzja skłoniła Cię do kupna komiksu, zachęcamy do skorzystania z poniższych linków. Dzięki temu będziesz w stanie znaleźć najkorzystniejsza dla siebie ofertę, a oszczędzając jednocześnie wesprzesz Poważną Stronę i dołożysz swoją cegiełkę w tworzeniu materiałów wysokiej jakości.
To (2017)
Reżyser: Andy Muschietti
Scenariusz: Chase Palmer, Cary Fukunaga, Gary Dauberman
Gatunek: Horror
Produkcja: USA
Premiera: 21 lipca 2017 (Polska)
Premiera DVD, Blu-ray, 4K UHD Blu-ray: 17.01.2018 (Polska)
Wydawca: Galapagos Polska