Czy zastanawialiście się kiedyś, co byście zrobili, gdybyście otrzymali nadprzyrodzone moce? Od czego byście zaczęli? Może od popisów przed znajomymi? Lub od podbicia świata? A może chcielibyście ratować ludzi w swoim mieście? Jak byście sobie poradzili w takiej sytuacji? Czyż ktoś już nie mówił, że wielka moc niesie za sobą wielką odpowiedzialność? Z tej odpowiedzialności świetnie zdaje sobie sprawę Mitchell Hundred. Ale, jak sam się przyznaje, przyszła ona po fakcie, kiedy w 2005 roku doprowadził do katastrofy. I tymi krótkim wyznaniem, będącym swoistą spowiedzią bohatera, zaczyna się opowieść – przewrotnie, bo od końca.
Tyle wiemy o wielkiej tragedii – czyli niewiele. Szybko zostajemy rzuceni do początku historii i poznajemy Mitchell’a Hundred’a, młodego inżyniera, który w wyniku eksplozji niezidentyfikowanego urządzenia otrzymał dar porozumiewania się z maszynami. Jako osoba, która za młodu zafascynowana była superbohaterami z kart komiksów DC, sam zapragnął wykorzystać swoje nowe umiejętności do wybawienia tych w potrzebie. Z pomocą swojego starego przyjaciela, który zaopatrzył go w niezbędny kostium, podjął się ratowania ludzi ze swojej okolicy. Szybko jednak okazało się, że sprawa nie jest taka prosta. Nie zawsze udało się wykonać misję, nie poświęcając w zamian czegoś innego. Ujawniając swoją tożsamość, postanowił inaczej udzielić się dla miasta – angażując się w politykę. I tu wbrew pozorom nie kończą się dosyć złożone i niezwykłe losy Potężnej Machiny.
Fabuła komiksu Ex Machina Tom 1, będącego zestawieniem pierwszych 11 zeszytów serii, jest niezwykle wciągająca, dynamiczna i intryguje niczym dobry serial. Wcale nie dlatego, że dużo w niej akcji (choć jest jej sporo), a przez sposób prowadzenia narracji. Jako czytelnicy, nie dostajemy całości intrygi podanej od razu na tacy. Dzieje przeszłe, teraźniejsze i przyszłe bohatera otrzymujemy w pewnych dawkach i naprzemiennie. Jednak brak chronologii nie jest chaosem, jakby mogło się na pierwszy rzut oka wydawać, a umiejętnym zamysłem autora, dzięki któremu powoli dążymy do zapowiedzianego na pierwszej stronie tragicznego końca, po drodze będąc wciągani do politycznych zawiłości świata Potężnej Machiny.
Historia, jak już pewnie się domyśliliście, rozwija się wokół jednego, ale jakże ciekawego i złożonego bohatera – Mitchella, któremu towarzyszą równie ciekawe postacie drugoplanowe. Po wybuchu nadaje on sobie imię: Potężna Machina, nawiązując do starogreckiego terminu Deus Ex Machina, której źródło możemy odnaleźć w antycznych dramatach. Według niego, autor wprowadzał do antycznej sztuki boga, opuszczanego za pomocą specjalnej maszyny, by ten gwałtownie rozwiązywał akcje ratując widzów przed przesadnymi dłużyznami.
Zwieńczeniem dla opowieści jest jej oprawa graficzna. W tym wypadku scenarzysta i rysownik tworzą zgrany duet. Nie odnajdziemy tutaj groteskowych czy pstrokatych rysunków. Kreska wyraźnie podkreśla, że oprócz wyczynów superbohatera wkraczamy w temat poważniejszy, jakim jest scena polityczna. Tony Harris realistycznie odwzorowując postaci, nie boi się pokazać ich niedoskonałości. Dzięki temu główny bohater zarysowuje się nam jeszcze bardziej realnie i ludzko, a to sprzyja by mu kibicować i współczuć.
Polskie wydanie tomu zbiorczego przygotowane zostało przez wydawnictwo Egmont. 11 pojedynczych zeszytów spięte zostało w grubą oprawę. I jak zwykle w tym wypadku wydawnictwo stanęło na wysokości zadania. Bardzo dobry druk na wysokiej jakości papierze oraz liczne dodatki umilają lekturę komiksu.
Ex Machina tom zbiorczy nr 1 niesamowicie mnie wciągnął pokazując, że superbohaterowie to nie tylko idealne postacie, którym zwykle, prędzej czy później, wszystko się udaje. Skrzętnie poprowadzona narracja, gdzie akcja nie koncentruje się jedynie na walkach, a na życiu prywatnym, politycznym i towarzyszącej całości tajemnicy sprawiła, że będę chciała dotrwać do końca tej opowieści. Miejmy nadzieję, że wysoki poziom i tempo zostaną kontynuowane w kolejnych tomach i nikt nagle nie przerwie historii niczym w greckiej tragedii.
Komiks tylko dla dorosłych czytelników. Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu Egmont.
Jeżeli recenzja skłoniła Cię do kupna komiksu, zachęcamy do skorzystania z poniższych linków. Dzięki temu będziesz w stanie znaleźć najkorzystniejszą dla siebie ofertę, a oszczędzając jednocześnie wesprzesz Poważną Stronę i dołożysz swoją cegiełkę w tworzeniu materiałów wysokiej jakości.
Tytuł: Ex Machina. Tom 1
Wydawnictwo: Egmont
Data premiery: 17.05.2018
Tytuł oryginalny: Ex Machina Book One
Autor: Brian K. Vaughan (scenariusz), Tony Harris, Tom Feister (rysunki & tusz)
Liczba stron: 276
Oprawa: Twarda
Druk: Kolorowy
Seria/cykl: EX MACHINA