Tsioque to mała księżniczka, której nieco dziwne imię jest najmniejszym z problemów. Z nieznanego powodu podczas nieobecności królowej jej córka stała się celem złowrogiego maga, który więzi ją w ponurym zamczysku, dawniej należącym do jej rodziny. Tym razem jednak nie będzie jak w bajce. Nikt nie przyjdzie uratować bezbronną dziewczynkę od grożącego jej niebezpieczeństwa. Mała musi wziąć sprawy we własne ręce i samodzielnie znaleźć wyjście z mrocznej pułapki. Ale na pewno nie obrazi się, jak jej w tym nieco pomożemy.
Tsioque to oldschoolowa gra przygodowa polskiego studia OhNoo ufundowana za pomocą kampanii na Kickstarterze. Do rozgrywki mogą czuć się zaproszeni tak młodsi jak i starsi gracze. Tych pierwszych zapewne zachęci piękna, przyciągająca wzrok oprawa graficzna i bajkowa fabuła. Drudzy zasiądą do gry z sentymentu pamiętając czasy, gdy ten gatunek gier święcił triumfy rozgrzewając archaiczne blaszaki do czerwoności. W tym momencie tytuł dostępny jest jedynie na komputery PC.
Bez wątpienia tego typu gier jest w tym momencie zatrzęsienie na Steamie i trudno czymś wybić się na tle ogromnej konkurencji. Tsioque nie składa jednak broni i fanom gier przygodowych serwuje mariaż humoru sytuacyjnego z wciągającą fabułą okraszoną solidnym twistem. Zadziorna i nieugięta główna bohaterka niczym MacGayver sypie pomysłami jak z rękawa byleby tylko odzyskać wolność i odebrać przejęty przez złego czarnoksiężnika zamek. Nie zawaha się przy tym wejść w konszachty z ogromnym, wyposażonym w macki potworem żyjącym w podziemiach zamku, przebrać się za gnoma wyprowadzając w pole gnomowe straże, czy rozwiązać magiczne zadania logiczne. Cel uświęca środki, a mała nie bawi się w sentymenty. Wprost nie da się nie lubić tej zaradnej protagonistki, dla której nie ma sytuacji bez wyjścia. Nie zawsze było tak łatwo, a sama rozgrywka wymagała ode mnie czasami porządnego główkowania.
Tytuł wizualnie nawiązuje do złotej ery gier point and click. Piękna, ręcznie rysowana grafika 2D znana jest doskonale zwłaszcza starszym graczom z takich tytułów, jak Syberia, genialny The Neverhood, seria Larry czy rodzimy Książe i Tchórz. Polskie studio OhNoo skorzystało tym razem z pomocy Alka Wasilewskiego, który kilka lat temu zasłynął błyskotliwą animacją Sci-Fi Lucky Day Forever. Autor nie tylko napisał scenariusz do gry, ale także ją wyreżyserował i wziął na siebie funkcję game designera do spółki z Łukaszem Rutkowskim. Wpływ Wasilewskiego na wizualną sferę gry jest niezaprzeczalny, a efekt tej współpracy cieszy oczy utrzymując stały, wysoki poziom realizacji.
Tsioque to niewielki tytuł – jest jak bajka opowiadana przez 3 kolejne wieczory. I pomimo iż jestem już dorosłą osobą, mała księżniczka szturmem zdobyła moje serce i ze zniecierpliwieniem czekałam na moment, kiedy będę mogła kontynuować jej historię. Całość połączona z nienachalnym humorem, uroczą oprawą graficzną i ciekawą, wciągająca fabułą sprawi, że dobrze będę wspominała ten tytuł. Życzyłabym sobie więcej takich historii.
W grę możecie zapatrzyć się tutaj.
Tytuł: Tsioque
Gatunek: przygodowe, point-and-click, indie
Producent: OhNoo Studio
Wydawca: OhNoo Studio
Data wydania: 07.11.2018 (Steam)
Platforma: PC
Wersja językowa: polski, angielski, niemiecki, hiszpański, chiński
Tryb gry: Single player