NY Daily News podaje, że Arnold Schwarzenegger nie będzie już brał udziału w żadnej kontynuacji Terminatora. A i sama kontynuacja też nie jest już taka pewna po chłodnym przyjęciu ostatniej części, która miała być zaczątkiem nowej trylogii. Tak przynajmniej twierdzi anonimowe źródło z Los Angeles.
Na dzień dzisiejszy projekt został odłożony na bliżej nieokreślony czas i w tym momencie nikt nad nim nie pracuje. Aktorzy, którym zaproponowano wcześniej kontrakty na kolejne części filmu o zbuntowanych maszynach będą musieli obejść się smakiem. Prócz Arnolda szansę na zastrzyk gotówki straciła między innymi znana z Gry o Tron Emilia Clarke.
Co prawda już pojawiają się plotki, że prawa do marki mogłaby przejąć jakaś niezależna firma producencka, ale póki co należałoby takie newsy traktować z dużą rezerwą. Powrót Arnolda też wydaje się już raczej mało prawdopodobny biorąc pod wiek aktora. Legendarny Austriak kończy w tym roku 70 lat i chociaż po kilkuletniej przerwie wraca do Hollywood z przytupem to jest to jednak raczej już końcówka jego kariery. Ale czy aby na pewno?
Arnold Schwarzenegger wcielił się w Terminatora po raz pierwszy w 1984 roku, by następnie powrócić w dobrze przyjętej kontynuacji z 1991r. Później nie było już tak różowo i kolejne filmy nie przynosiły spodziewanego sukcesu a aktor pojawiał się w nich coraz rzadziej ze względu na swoją karierę polityczną. Po jej zakończeniu wrócił do roli T-800 w Terminator: Genisys.
źródło: NY Daily News